Jak już wspominałam w tym wpisie, w tym miesiącu biorę udział w niestandardowej edycji NaNoWriMo. Chodzi o Camp NaNoWriMo, który swoje edycje ma w kwietniu i lipcu, a nie, tak jak „zwykłe” NaNoWriMo, w listopadzie.
Nie tylko tym się różni od oryginalnego miesiąca pisania powieści.
W standardowym NaNoWriMo zasady są proste – piszemy powieść w miesiąc, a tekst musi mieć minimum 50 000 słów. W przypadku Campów to my ustalamy, ile słów napiszemy, czy będzie to powieść czy jakiś inny projekt. Jest pełna dowolność, byle tylko pisać.
Są różne podejścia
Sporo osób traktuje Campy jako rozgrzewkę przed listopadem, gdy trzeba się nieźle sprężyć, żeby wyrabiać dzienne normy. Inny wykorzystują kwietniową edycję do dokończenia fabuły powieści, która wprawdzie ma już 50 000 słów, ale końca nie widać.
Co ja robię?
Nigdy nie byłam w stanie się zmusić do pracy podczas Campów. Lipcowy głównie ze względu na pogodę – kto by siedział przy komputerze, jak jest taka piękna pogoda? Kwietniowy przez „kaca ponanowego”, w końcu napisałam tak dużo, że więcej nie chcę. Te podejścia były do niczego, postanowiłam w tym roku coś zmienić. Pomogło też uczucie porażki, które zostało mi po listopadzie.
Mój projekt
Jako, że podczas Campa można napisać, co się chce, stwierdziłam, że moim projektem będą notki na blogu. W końcu systematyczność jest tu podstawą. Jedynym wyjątkiem, jaki zamierzam zrobić, to napisać 10 000 słów w równe 24 godziny. Początkowo chciałam zrobić to 10 kwietnia, ale patrząc jak mi idzie zbieranie pomysłów, to chyba akcja będzie miała miejsce bliżej 20… Na pewno będzie to jedno, dwa albo trzy opowiadania, a nie worek drabble. Nie wiem, czy wytrzymałabym psychicznie pisząc 100 drabbli. Byłaby to ciekawa antologia.
Szukam pomysłów
A nawet nie pomysłów jako takich, co inspiracji. Jeśli macie jakieś propozycje, będę za nie wdzięczna. Może to być piosenka, obrazek na pintereście, filmik, zdanie czy dziewięć słów.
Zbieram się do napisania powieści od kilku lat… i może projekt, o którym piszesz pomógłby mi w tym! Trzymam za Ciebie kciuki!
Polecam, jak nie Camp to oryginalne NaNoWriMo – stworzone specjalnie dla tych, którzy “zbierają się do napisania powieści”. No i atmosfera wsparcia na forum jest wspaniała!
O kurcze trudne zadanie przed Tobą przyznam… Powodzenia życzę! :*
Ważne, że stawiasz sobie jakieś cele, bo z każdym nowym wyzwaniem nabywamy co raz to większego doświadczenia co pomaga w przyszłej pracy 🙂
Na naszym blogu podpowiadamy jak znależć tematy na reportaże. A reportaż to nic innego jak opowieść, może być dłuższa, może krótsza. Zajrzyj, może coś cię zainspiruje.http://torbareportera.pl/temat/10-sposobow-na/
Dzięki! Przejrzę z przyjemnością 🙂
Napisz ciekawie i nie litościwie o Alzheimerze 🙂
Ciekawa propozycja, ale brakuje mi dystansu do tej choroby.
Trzymam kciuki bardzo mocno! 🙂 … ja po raz kolejny siadłam do powieści 😉
Bardzo ciekawy sposób, dobra propozycja… Lubię pisać, a w szczególności recenzję 🙂
W Campie możesz sobie za cel ustawić co chcesz – mogą być też recenzje.
Ach NaNo. Staram się zawsze brać udział w listopadowym i przynajmniej jednym Campie, zwykle lipcowym, bo student w kwietniu nie mam na to za bardzo czasu i w tym roku nie jest inaczej, a pisać magisterki w ramach Campa nie mam serca. Niemniej życzę powodzenia w twoim zamierzeniu 🙂
Sprzedam ci pomysł, który wpadł mi do głowy słuchając Jędrka na YouTubie. Facet opowiadał o Grunwaldzie. Podobno gdzieś na polach grunwaldzkich, pod ziemią leżą truchła-mumie całej krzyżackiej armii, doskonale zachowanej przez bagna, które tam były.
A jako inspirację podrzucę: https://www.youtube.com/watch?v=sOcoXWt_JpM
I ja do tej pory nie miałam okazji pobyć na polach grunwaldzkich… Dzięki za cynk! W mojej okolicy też podobno na bagnach jest sporo Niemców, tylko tych z II WŚ. Turyści twierdzą, że straszą, a wg telewizji panuje “zmowa milczenia mieszkańców” 😉