Camp NaNoWriMo – dzień 9

Dopadło mnie klimatyczne. A może to aura “polskiego morza”. Ale tak bardzo mi się dziś nie chce myśleć i tworzyć. Po nieprzespanej nocy (Kołdrian musiał odreagować podróż) i przy braku kawy wyglądam jak zombie. Nie będzie dziś vloga, chyba że znajdę kawiarnię, serwującą migdałowe latte. Swoją drogą, migdał i soja to na razie jedyne mleka…Continue reading Camp NaNoWriMo – dzień 9