W Upoluj ebooka mam ustawione alerty na jednego pisarza. Chodzi o Cixin Liu, którego “Wspomnienie o przeszłości Ziemi” opisywałam jakiś czas temu. Ostatnio drapnęłam “Erę Supernowej”, która ze względu na tematykę jest mi bardzo bliska, ale zanim ją przeczytam na Dachowcu czekała na mnie jeszcze jedna historia.
“Piorun kulisty” siedział i czekał na litość już bardzo długo, bo od swojej premiery. Nie dlatego, że mi się nie podobał, czy co. Tylko po prostu schowałam Dachowca do szuflady i jakoś nigdy nie miałam głowy, żeby go naładować ZANIM uznam, że chcę czytać.
Początek gorzej
niż jak to było w przypadku “Problemu trzech ciał”, choć podobnie jak tam, autor skupił się na wydarzeniu z przeszłości, które ukształtowało psychikę postaci. Tym razem głównego bohatera i narratora.
Mam straszny problem z narracją pierwszoosobową. Z jednej strony łatwo się ją czyta i pisze, a z drugiej jej nienawidzę. Dopiero jak się zdystansuję od narratora jestem wstanie skupić się na opowiadanej przez niego historii. Więc może właśnie to wpłynęło na mój odbiór, bo potem jakoś było lepiej. Albo i nie.
Geekowi ciężko
Jest pewien błąd poznawczy w odbiorze science fiction sprzed jakiegoś czasu, zwłaszcza, gdy jesteś w miarę na bieżąco z wynalazkami i odkryciami naukowymi. Budowane przez autora napięcie, gdy bohaterowie wpadli na jakiś pomysł, ale tekst jeszcze nie zdradza szczegółów, znika, bo ja wiem, co tam będzie, czytałam o tym kilka opracowań. Tak samo jest w przypadku wyjadaczy kryminałów, bo to wszystko już było i wiem, kto zabił.
Ale potem jest bardzo ciekawie
Nie mogę za dużo pisać, żeby nie zdradzać fabuły, ale chyba najbardziej mi się podobały opisy eksperymentów. No i klamra, która spina pewne wydarzenia z przeszłości z epilogiem. Choć nie jest tak idealnie, bo przyznam szczerze, że spodziewałabym się innej postaci w tej konkretnie roli.
Kotku, kotku, co masz w środku
Kojarzycie Kota Schrödingera? Jest to eksperyment myślowy, w którym kot jest równocześnie żywy i martwy. Jakiś czas temu natknęłam się na badanie z dziedziny behawioryzmu, ale od razu skojarzyło mi się z tym właśnie kotem. Badanie dotyczyło kotów i ich tresury. Wynik badania? Kot wykonuje polecenie TYLKO jeśli jest obserwator.
Ale pójdziemy dalej, bo stany kwantowe są kluczowe w “Piorunie kulistym”. Znacie tak zwane “myślenie życzeniowe”? Chodzi o sytuację, w której ktoś wierzy, że jeśli czegoś nie sprawdzi, to to się nie wydarzyło. Np. nie oblał egzaminu, dopóki nie zobaczy wyników, choć wie, że kiepsko napisał. Równocześnie zdał i nie zdał. Myślenie o stanie superpozycji jest u nas instynktowne, aż dziwne, że tak mało osób studiuje nauki podstawowe.
Czy jak się nie znam to mogę?
No pewnie, że możesz, bo sprawa wzorów jest przytoczona w przyjemny i prosty sposób. Trąca trochę surrealizmem, może nawet trochę horrorem, ale jest to bardzo strawne. I po lekturze może zadasz kilka istotnych pytań, które zmienią postrzeganie świata.