W zeszłym tygodniu zawiesiłam na parę dni pisanie. A potem jak udało mi się znaleźć chwilę, żeby przytulić się do mojego komputera (Kochanie, wróciłam!) spędziłam wolny czas przy nim grając.
Kategoria: O pisaniu
Droga autora jest kręta niczym helisa DNA. Te i inne mądrości życiowe o wklepywaniu liter.
Camp NaNoWriMo – dzień 17
Wczoraj kompletnie nic nie napisałam. W sumie z jednej strony było to zamierzone, ale z drugiej… Powoli myślę, żeby się poddać i zostawić Campa w diabły.
Camp NaNoWriMo – dzień 15
Półmetek akcji i stwierdziłam, że to dobry moment na krótkie podsumowanie.
Camp NaNoWriMo – dzień 14
Chyba zaczynam łapać nowy rytm. A i współlokatorzy dają mi chwilę spokoju w ciągu dnia.
Camp NaNoWriMo – dzień 13
Powinnam płakać, bo pogoda się popsuła. Ale tego nie zrobię, tylko nadrobię pisanie.
Camp NaNoWriMo – dzień 12
To jest jeden z tych dni, które z góry spisałam na stracenie.
Camp NaNoWriMo – dzień 11
Pierwszy dzień plażowania zaowocował przemęczeniem moich współlokatorów. Mogłabym coś popisać.
Camp NaNoWriMo – dzień 10
Pisanie podczas wyjazdu mija się z celem.
Camp NaNoWriMo – dzień 9
Dopadło mnie klimatyczne. A może to aura “polskiego morza”. Ale tak bardzo mi się dziś nie chce myśleć i tworzyć. Po nieprzespanej nocy (Kołdrian musiał odreagować podróż) i przy braku kawy wyglądam jak zombie. Nie będzie dziś vloga, chyba że znajdę kawiarnię, serwującą migdałowe latte. Swoją drogą, migdał i soja to na razie jedyne mleka…Continue reading Camp NaNoWriMo – dzień 9
Camp NaNoWriMo – dzień 8
Ruszyliśmy! I jak typowa polska rodzina jeszcze z rana się dopakowaliliśmy. Plan był ruszamy po śniadaniu, a realizacja wyszła jakieś dwie godziny później. I tak nieźle.