szlachta_recenzja_Arystokratki_kisielcichockapl

Jam nie chłop tylko szlachcic, choć ubogi – recenzja “Arystokratki w ukropie” Evžena Bočka

Korzystając z ostatnich Targów Książki, które odbyły się 17-20 maja w Warszawie nie mogłam uzupełnić mojej Dachowcowej biblioteczki. Dla niewiedzących, Dachowiec to mój kundel Kindle, bo jakoś więcej w moim życiu kotowatych niż psowatych, no i kundel było mi zbyt pospolite – wszyscy mają kundle (o ile korzystają z czytników Amazona).

Książki za darmo rozdają

Na samych Targach nie mogłam być, ale od czego są wirtualne księgarnie z rzeszami mobi (swoją drogą, czemu mobi są cięższe od epubów? Mniej mi się książek zmieści!), żeby mój folder „PRZECZYTAJ WRESZCIE” nigdy nie był pusty. Nie jestem w stanie w nim zejść poniżej 40 książek, choć czytam regularnie. Z okazji wspomnianych targów, niektóre księgarnie miały naprawdę dobre promocje. No bo e-book za 1zł? Wszystkie „braść”!

Czeski humor

Jakiś rok temu w oczy wpadła mi w oczy czeska seria komediowa napisana w typowym dla Czechów i ich humoru stylu, a który wychowana na Kreciku bardzo lubię. Jakoś nigdy nie sprawiał mi problemu ten tzw. „czeski humor”. Gdy się okazało, że można kupić książkę z tej serii w okazyjnej cenie, nawet się nie zastanawiałam. No dobra, zastanawiałam, gdzie położyłam kartę i czemu nie leży pod ręką. I od razu zaczęłam czytać, wchłonęłam ją błyskawicznie, choć przez cały czas coś mi nie pasowało. Pod koniec z ciekawości sprawdziłam opis wydawcy i zorientowałam się, że czytam, fakt, serię, którą chciałam przeczytać, ale od drugiego tomu. Nie, żeby to był mój pierwszy raz, bo chyba z dziesięć różnych serii tak właśnie zaczynałam, też nieświadomie.

Powiem tak, brak pierwszego tomu zupełnie nie przeszkodził mi w odbiorze treści.

Z tytułu wpisu już wiecie, o jaką książkę chodziło. „Arystokratka w ukropie” Evžena Bočka to drugi tom serii „Arystokratka”. Na polski rynek dystrybucją zajęło się wydawnictwo Stara Szkoła, a tłumaczem był Mirosław Śmigielski. Seria opowiada o współczesnej, czeskiej arystokracji, która odzyskała majątek rodu, zabytkowy zamek, a jak to z zabytkami bywa, są drogie w utrzymaniu i jako dobro narodowe, wszyscy chcą je zwiedzać. A że rodzina nie jest zbyt majętna, muszą otworzyć dom dla turystów.

Książka napisana jest w formie pamiętnika najmłodszej z rodu, Marii, która wydaje się najbardziej… rozsądna z całej rodziny. Oprócz Marii jest jej ojciec, który dowiaduje się, że odzyskał tytuł hrabiego i jego żona, z urodzenia Amerykanka, która nie zna słowa po czesku.

W zamku na całą rodzinę czeka jego obsługa, kasztelan Józef, kucharka pani Cicha i ogrodnik pan Spock, bo jest podobny do Leonarda Nimoya. Dodatkowo jest menadżerka zabytku, Milada i Deniska, oficjalnie nazywana guwernantką Marii, ale jest dla wszystkich raczej kuriozum, które nie do końca sprawnie przeszło odwyk. Oprócz obsługi czekają też turyści i na nich skupia się głównie Maria opisując swoje perypetie jako hrabianka oraz to, jak bardzo życie współczesnej szlachty różni się od wyobrażeń wykreowanych przez historię i sztukę.

Czy warto…

Książka jest leciutka (nie tylko ze względu na język, ma raptem 218 stron) i przyjemna w odbiorze. Nie wszystkie dowcipy i gagi mogą podejść czytelnikowi, ale jest ich tyle, że pojedynczy epizod przechodzi mimo uszu. Można się odstresować i pośmiać, a fabuła nie toczy się w żadnym, konkretnym kierunku. Ot, czytamy śmieszny pamiętnik, zapominając o codziennych problemach. I dobrze, że są takie książki, bo akurat w czasie trwania Targów była mi bardzo potrzebna.

Polecam wszystkim, którzy potrzebują przewietrzyć głowę bez zobowiązań. I, jak wspomniałam, nie trzeba czytać po kolei.

9 thoughts on “Jam nie chłop tylko szlachcic, choć ubogi – recenzja “Arystokratki w ukropie” Evžena Bočka

  1. Nie słyszałam wcześniej o tym tytule, ale muszę przyznać, że brzmi zachęcająco. Na półce mam bardzo długą kolejkę książek, które czekają na swoją kolej, może i ten tytuł również kiedyś znajdzie się w mojej biblioteczce.
    biblioteczkamoni.blogspot.co.uk

  2. Nie słyszałam o tej serii, ale nie jest też to książka, która by mnie interesowała. Póki co nadrabiam książki, które mam już na półce 😉

    Pozdrawiam ciepło

  3. Bardzo lubię takie leciutkie książki, idealne na lato. Podoba mi się twoja recenzja, ładna i przejrzysta, super!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *