Podsumowanie lipca i tego co mi (nie) wyszło.
Jak woda
Poniższy tekst jest jednym z tych, które powstały podczas wyzwania-rozpisywania u Krzysi Bezubik z Piszę, bo chcę.
Camp NaNoWriMo – dzień 23
W zeszłym tygodniu zawiesiłam na parę dni pisanie. A potem jak udało mi się znaleźć chwilę, żeby przytulić się do mojego komputera (Kochanie, wróciłam!) spędziłam wolny czas przy nim grając.
Camp NaNoWriMo – dzień 17
Wczoraj kompletnie nic nie napisałam. W sumie z jednej strony było to zamierzone, ale z drugiej… Powoli myślę, żeby się poddać i zostawić Campa w diabły.
Camp NaNoWriMo – dzień 15
Półmetek akcji i stwierdziłam, że to dobry moment na krótkie podsumowanie.
Camp NaNoWriMo – dzień 14
Chyba zaczynam łapać nowy rytm. A i współlokatorzy dają mi chwilę spokoju w ciągu dnia.
Camp NaNoWriMo – dzień 13
Powinnam płakać, bo pogoda się popsuła. Ale tego nie zrobię, tylko nadrobię pisanie.
Camp NaNoWriMo – dzień 12
To jest jeden z tych dni, które z góry spisałam na stracenie.
Camp NaNoWriMo – dzień 11
Pierwszy dzień plażowania zaowocował przemęczeniem moich współlokatorów. Mogłabym coś popisać.
Camp NaNoWriMo – dzień 10
Pisanie podczas wyjazdu mija się z celem.