W jednym z poprzednich wpisów zaczęłam rozpisywać metodę planowania powieści. A dziś wracam z pozostałymi punktami.
Tag: Pisanie
Piszemy książkę – metoda Płatka Śniegu cz.1
Zawsze piszę spontanicznie. Hołdując trochę podejściu Stephena Kinga, że, gdy poznasz zakończenie, całe pisanie nie ma sensu. Jednak z tego powodu mam potem worki poprawek i przepisywania. Z tego też powodu cztery wersje Oblatywaczy leżą na dysku i się kurzą. I mnie szlag od nich trafia.
Zaraz NaNoWriMo…
a ja jestem w głębokim dipie. Po części na własne życzenie (zaczęłam uczyć się grać), a części przez przypadki losowe, które rąbnęły jak grom. I trzeba było nagle wszystko inaczej poukładać.
Kalendarz – wrzesień 2019
W tym miesiącu znowu powraca kalendarz. Też z tabelką, ale o trochę innej formie. Za to temat miesiąca nie będzie zaskoczeniem… Odkurzyłam parę książek.
Za gruba
Dzisiejszy wpis jest wynikiem mojego późnonocnego wpatrywania się w niebo. Tak właściwie, to powinnam się nad nim dokładniej pochylić i zamiast prozy przygotować jakiś felieton albo poważniejszy artykuł, bo to dość ciekawy temat, ale w tej formie szykuję coś innego.
Kalendarz – sierpień 2019
Dawno nie było kalendarza miesięcznego, a jakoś tak mi go brakowało. Dostałam też parę pytań od Was, czy planuję ich powrót.
Aktualności – za gorąco na balkon
Jak wspominałam ostatnio na Instagramie, zaczęłam tworzyć coś nowego. Ot, taka odskocznia, żeby nie stracić tempa przed lipcem, a przy okazji jest to całkowity eksperyment. Pisane na żywca w modelu Chaotic Pantser. Planowanie pod szablon zostawiam na lipcowego Campa.
Kopniak na rozpęd – rozpisałam się
Ci, którzy śledzą mnie na Instagramie i Facebooku wiedzą, że ostatni tydzień poświęciłam na wyzwaniu literackim, które urządziła Krzysia Bezubik z „Piszę, bo chcę”.
Co tam wśród YA? – spojrzenie na „Falcona” Katarzyny Wycisk
Ostatnio na Instagramie wspominałam, że zaczęłam czytać dzieło polskiej autorki. Pierwszym wrażeniem podzieliłam się w tym filmie. Przez resztę majówki w wolnych chwilach czytałam sobie ciąg dalszy, a teraz wracam z przemyśleniami.
Stare teksty na nowo
W poprzednim wpisie wspominałam, że moja droga literacka jest bardzo wyboista. Dziś trochę ponarzekam.