Preptober – przygotowania do NaNoWriMo

Zaczął się październik, a właściwie preptober, a ja dalej nie wiem, czy w tym roku będę uczestniczyła w Nanowrimo.

Dla nieznających tematu – listopad to miesiąc pisania powieści, podczas akcji “NaNoWriMo”, zaś październik jest miesiącem przygotowań do pisania (od prepare i october, stąd preptober).

O ile uwielbiam całą akcję, a zwłaszcza to, że raz do roku spotykam się z tymi samymi ludźmi, których wprost uwielbiam, bo rozumieją moje bolączki bez słów i potrafią zmotywować, wspomóc, czy po prostu być gdzieś daleko na świecie, na odległość jednego posta. O tyle nie wiem, czy sama formuła mi odpowiada. Jak na razie żadne NaNo nie zakończyło się dla mnie… sukcesem, choć udało mi się je wygrywać.

NaNoWriMo - Preptober
NaNoWriMo – może będzie jakiś projekt na 2017, zobaczymy co przyniesie Preptober

Jak się wygrywa?

Trzeba napisać 50 tysięcy słów w miesiąc. Czyli taki wstępny szkic powieści. Ale fabuła nie musi się skończyć. Ważne są słowa. I nieważne co, byle pisać. Akcja jest świetna i motywująca, przydaje się osobom, które się zacięły. Ale u mnie się nie sprawdza. Bo mam kilka rozgrzebanych powieści i żadnej nie mogę skończyć. Ciągle je poprawiam, przepisuję na nowo. Po próbie uderzania do wydawnictw za wcześnie zraziłam do siebie parę osób i to pokutuje do tej pory. Moi najbliżsi też mają szczerze dość słuchania, że piszę Oblatywaczy, Szafirową czy Pchłę “od nowa” i w tym roku to będzie już ostateczna wersja. Ja też mam już dość.

Dużo się nauczyłam.

Przez te kilka lat uczestniczenia. Ale widzę, że więcej mi dało uczenie się czystej teorii, niż pisania po raz nty tej samej sceny. Jeszcze nie zdecydowałam, czy ostatecznie wystartuję pierwszego listopada. Pewnie coś tam będę pisać, bo się przyzwyczaiłam do listopadowego hype’a, ale nie wiem, czy będzie to powieść, czy po prostu opowiadania, które mi najbardziej pasują. Nie każdy musi być powieściopisarzem.

Na pewno planuję wykorzystać preptober twórczo i kreatywnie.

Ale jak, jeszcze nie wiem. Może w końcu któryś z rozgrzebanych tekstów skończę. Przydałoby się.

6 thoughts on “Preptober – przygotowania do NaNoWriMo

  1. Trzymam kciuki za kończenie.
    Mnie podobne myśli odnośnie do Nano przyniósł zeszły rok. Czy aby formuła się dla mnie nie wyczerpała. Nie potrafię już tak płynąć po klawiaturze, dłużej myślę nad zdaniami, dłużej się przygotowuję do poszczególnych scen. Tempo, które było błogosławieństwem przy pierwszym, drugim, trzecim Nano, stało się zmorą przy czwartym, a z piątego odpadłam po dwóch dniach. Chcę w tym roku spróbować inaczej. Zbudować mocny szkielet. Dokładny plan. Może się uda. Może nie i będę pisała wolniej i bez Nano, ale będę pisała i zawsze będę wdzięczna za te wszystkie lata wsparcia NaNoForum.

  2. Bardzo ciekawa inicjatywa. Nie słyszałam o niej, ale ja na razie do pisania się nie garnę (chociaż mam za sobą jakieś próby w tym temacie). Bardziej pasuje mi ostatnio czytanie.

  3. Też mam wątpliwości, co do głównego założenia NaNoWriMo, ale jednak biorę udział dla tej atmosfery, wzajemnej motywacji i świetnych ludzi, których łączy jeden cel. Tak w głębi siebie bardzo podoba mi się to poczucie jedności z innymi ludźmi, którzy dążą do podobnego rezultatu 🙂

    1. Oj tak, wszelkie WiPy czy Kick-offy, siedzenie na forum to to, co mnie trzymało podczas listopadowej deprechy. W tym roku jestem trochę odcięta i czasowo i życiowo od naszego community i tak mi tego brak…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *