W jednym z poprzednich wpisów zaczęłam rozpisywać metodę planowania powieści. A dziś wracam z pozostałymi punktami.
Tag: Książka
Piszemy książkę – metoda Płatka Śniegu cz.1
Zawsze piszę spontanicznie. Hołdując trochę podejściu Stephena Kinga, że, gdy poznasz zakończenie, całe pisanie nie ma sensu. Jednak z tego powodu mam potem worki poprawek i przepisywania. Z tego też powodu cztery wersje Oblatywaczy leżą na dysku i się kurzą. I mnie szlag od nich trafia.
Kilka słów o tym, jak to się zaczęło
Zacznę od końca, bo czemu by nie.