Piszemy książkę – metoda Płatka Śniegu cz.2
W jednym z poprzednich wpisów zaczęłam rozpisywać metodę planowania powieści. A dziś wracam z pozostałymi punktami.
W jednym z poprzednich wpisów zaczęłam rozpisywać metodę planowania powieści. A dziś wracam z pozostałymi punktami.
Zawsze piszę spontanicznie. Hołdując trochę podejściu Stephena Kinga, że, gdy poznasz zakończenie, całe pisanie nie ma sensu. Jednak z tego
Zaczęłam pisać thriller. W sumie, to coś pomiędzy horrorem, kryminałem a thrillerem, bo znajdują się w nim elementy paranormalne i
Zaczął się październik, a właściwie preptober, a ja dalej nie wiem, czy w tym roku będę uczestniczyła w Nanowrimo.
Nienawidzę swojego głosu. Wydaje mi się dziecinny (no dobrze, nie wydaje, wszyscy twierdzą, że taki jest), a jeszcze świadomość, że
Powyższe zdanie będzie powtarzał każdy autor, który etap napisania pierwszej wersji tekstu ma już dawno za sobą.